A to jeszcze zdjęcia pierwszych
kroczków zrobione w maju 1976 (miała
dopiero 6 i pół miesiąca !!!). Wyrywała
się do chodzenia. Wołała : „odzić
cieś !”
Sama już potrafię !
Latem 1976 chodziliśmy na spacery na Wawrzyszewie i
Chomiczówce, gdzie oprócz
nieotynkowanych bloków były jeszcze pola i
łąki, na których pasły się krowy.
Na tych spacerach trzeba było bardzo uważać bo Myszka
miała tendencję do wyskakiwania z wózka.
Poniżej spacer z ciocią Romką
i jej córką Magdą ( 11 lipca
1976 )
Chodziliśmy też na dalsze
spacery do Lasku Bielańskiego, gdzie tata, zainspirowany akrobatycznymi
wyczynami Córki, też zaczął uprawiać akrobatykę.
Nie była ona jednak tak
dynamiczna , jak w przypadku Myszki.
Potem przyszła zima i Nowy Rok
1977
WAKACJE 1977 (
SIERPIEŃ ) SPĘDZALIŚMY W SOBIESZEWIE
Myszka pierwszy raz zobaczyła morze. Czy już
tam powstało zamiłowanie do lotnictwa ?
Skoczyć albo nie
skoczyć - oto jest pytanie !
Morza początkowo trochę się bała.
Za to piach był Jej żywiołem
Apetyt miała wielki
Wycieczka do ujścia Wisły
KOTKA TOSIA
Kotka Tosia
- to osobny rozdział w życiu
Myszki . Tosia pewnie nie rozumiała słowa „Myszka”
, chociaż może……. . Bo reagowała
na sposób poruszania się Marty. Czaiła
się gdzieś w kącie i bacznie Ją obserwowała . Gdy Marta , swoim „mysim” zwyczajem przemykała szybko przez pokój albo korytarz -
Tosia błyskawicznie wyskakiwała z kąta i dwiema łapkami chwytała Ją za nóżkę a biedna Myszka żaliła się : „
Tata , a Tosia ciągle tylko na mnie poluje”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz